wtorek, 21 maja 2013

Tartaletki z ananasem

Ostatnio stwierdziłam, że nazwę swojego bloga powinnam zmienić . Już bardziej pasuje coś w stylu "z telefonem w kuchni' bo każde moje zdjęcie od pewnego czasu jest robione komórką niestety. Tartaletki z ananasem są szybką słodką przekąską ,albo deserem na ciepłe dni . Polecam dla leniuchów!

Przepis
-Korpusy (kupione opakowanie po 30 szt.)
-śmietana 36%
-3 łyżki cukru puder
-opakowanie fixu do śmietanki
-świeży ananas
-posypka czekoladowa
-ew. pół tabliczki czekolady*

*Wariant jeśli mamy więcej czasu .Korpusy rozkładamy na stole. Wstawiamy wodę w garnuszku i roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej . Zakładamy rękawiczkę i palec optapiamy w rozpuszczonej, przestudzonej czekoladzie i smarujemy każdy korpus w środku .Czekamy aż czekolada zastygnie

Śmietanę ubijamy, pod koniec dodajemy cukier i fix do śmietany. Przekładamy do rogu cukierniczego i  ładnie wyciskamy do każdego korpusu .Następnie obieramy ananasa i kroimy w trójkąty.Układamy na tartaletce i posypujemy wiórkami czekoladowymi
Gotowe :)

czwartek, 9 maja 2013

kokosowe ciasteczka owsiane

Drugie wczorajsze ciasteczka -kokosowe .Bez jajek ,bez dużej ilości cukru ,szybkie, łatwe -pyszne.

przepis:
-120 g płatków owsianych
-100 g kokosu
-3 łyżki mąki
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-100g masła
-3 łyżki cukru
Wszystko włożyć do miski i zanieść.Uformować i piec ok 10-15 minut :D
smacznego
Ew.

Ciacha owsiane

Uwielbiam takie ciastka. Zwłaszcza wtedy kiedy decyzja co będzie w środku nich zależy tylko ode mnie. Wczoraj postanowiłam zrobić dwa smaki takich ciasteczek . Jedne z czekoladą i orzechami laskowymi :)
Przepis
-4-5 łyżek płatków owsianych
-3 łyżki cukru
-50g czekolady
-70 g orzechów
-3 łyżki mąki
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-100g masła
Wszystko tak naprawdę trzeba ze sobą połączyć i uformować ciasteczka .Czekoladę posiekać ,a orzechy roztłuc na mniejsze kawałki . Piec około 10 minut .
smacznego

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Czekoladowe fondant z sosem pomarańczowym i malinami

Widać , komórkowe zdjęcie ze szkolnego konkursu. Mój deser miał zawierać : pomarańcze, mięte, maliny i czekoladę . Wszystko to zawiera oczywiście w różnych proporcjach i pod różnymi postaciami. Czekoladowe fondant to ciasto które po jego przekrojeniu powinno być płynne lub pół płynne. To taki suflet tylko,że łatwiejszy. Sos pomarańczowy to jest mój sposób na sos francuski do naleśników .W mojej wersji bardzo aromatyczny i alkoholowy (mamusia lubi takie desery). Świeże maliny ,które zostały posypane cukrem pudrem by były słodsze i ubogo jeden listek świeżej mięty.
Czas na przepis
Fondant :
50 g czekolady gorzkiej
50g masła
1 jajko
30g cukru
1łyż kakao
Czekoladę wraz z masłem i kakao rozpuszczamy na małym ogniu i odstawiamy do wystygnięcia. Jajko ubijamy z cukrem i łączymy z masą czekoladową. wypełniamy naczynia do sufletów ok 1/2 wysokości i wstawiamy na ok 7 minut do nagrzanego piekarnika w 180 *. Wszystko zależy od piekarnika czasem trzeba dłużej przetrzymać ,czasem krócej . jeśli zauważycie że wasz wierzch jest już święty ,wiecie że już czas wyjąć . Od razu na talerze wykładamy  i jemy !
Sos :
2 pomarańcze
1/2 cytryny
50g masła
70 ml wódki cytrynowej
40 g cukru
Pomarańcze parzymy , obieramy ze skórki i wyciskamy sok . Na patelni rozpuszczamy cukier i sok z połówki cytryny .Gdy się zrobi syrop dodajemy skórkę z pomarańczy i sok z pomarańczy .Czekamy aż wszystko zacznie pachnieć i gęstnieć lekko .Dodajemy wtedy masło i na końcu alkohol .Ściągamy z ognia i przecedzamy przez  gęste sito . Dużą ilością sosu traktujemy ciastko i na koniec trochę malin i gotowe.

Tort Tiramisu

Tiramisu to samo jak zawsze. Sprawdzonych przepisów się nie zmienia . Tak i ja zostałam przy swoim ulubionym . Tym razem jedno na zamówienie sobotnie ,a jedno zrobione dziś -na odstresowanie się .I właśnie z tego odstresowania się zapomniałam o alkoholu :( .Ale tak wygląda tiramisu w formie ciasta. Zamiast kocich łapek jest biszkopt waniliowy ,a łapki przydają się do ładnej dekoracji,która trzyma się dzięki wstążce .Łatwe,ładnie i smaczne .Chyba nic więcej nie potrzeba. Przepis na tiramisu znajdziecie w poprzednich postach.:)

Miłego wieczoru
Ew.

tort gitara -podejście numer dwa!

Jak zwykle w cienkiej jakości zdjęcie. Ale co tam . To tort na 18 mojej Miśki ,która ubóstwia moje wypieki z niewiadomych przyczyn.Tak też było tym razem ,gdy zobaczyła tort rzuciła mi się na szyje dziękując stokrotnie . Jakby ktoś nie wiedział Misia gra na gitarze i jest fanką Elvisa i Slasha. Tort jak zwykle przysporzył mi trudności i stresów bo na imprezie urodzinowej miało znaleźć się 40 osób co mogło się równać 40 opiniom, a dla mnie stres ponad miarę. W kuchni czuje się o wiele lepiej. Jeśli chodzi o tort to spodem jest ciasto czekoladowe Buddy'ego Valastro z siekanymi migdałami i czekoladą, a krem to świeża śmietana z kiślem wiśniowym ,wiśniami i spirytusem. Po za tym dużo masy cukrowej i pracy . :)
Tu możecie jeszcze zobaczyć solenizantkę z tortem.
Ew.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Suflet grejpfrutowy

Suflet + grejpfrut = idealny deser.
Znaczy pewnie jak dla kogo , ale dla mnie coś bardzo fajnego .I jeszcze wiele do tego nie potrzeba.
Bo tylko:
-jedno jajo
-2 łyżki cukru
-jeden grejpfrut
-kilka kropel amaretto (jak kto woli)
Grejpfruta sparzyć wrzątkiem. Następnie owoc przekroić w 1/3. Środek usunąć i wycisnąć z niego sok (tylko sok bez pestek i miąższu). Zagotować go i odparować tak żeby zostały 2 łyżki syropu. Żółtko utrzeć na puszystą masę z połową cukru . A białka ubić z pozostałym cukrem . Do masy z żółtek dodać syrop z owocu i kilka kropel likieru Amaretto. Połączyć delikatnie z białkami i przełożyć do skórki cytrusa. Piec ok 15 minut .


Wielkanocne marchewki


Super pomysł na Wielkanoc...tyle ,że już po Wielkanocy .Kruche ciasto zawinięte na stożek z papieru , upieczone, z farszem sałatki jarzynowej  i udekorowane świeżą sałatą .
Ciasto :
-100 g masła
-1 i 1/2 szklanki mąki
-1/2 łyżeczki soli
-100 ml śmietany 18 %
-1 jajko + 1 żółtko
Wszystkie składniki zagniatamy i wkładamy do lodówki na około godzinę. Wyciągamy rozwałkowujemy i dzielimy na paski szerokości ok 2 cm .Paski rolujemy i nawijamy na nasze stożki z papieru owinięte sreberkiem .Pieczemy około 20 minut. Można też dodać barwnika pomarańczowego by kolor ciasta przypominał kolor warzywa, ale przynajmniej ja nie lubię tego . Proste i smaczne, a u dzieci może przełamać barierę nie jedzenia warzyw.


niedziela, 24 marca 2013

Sernik pod kokosowa pianką

Sernik, który sprawdza się zawsze. Wyczaiłam go kiedyś w cukierni, bardzo mi zasmakował. Było trzeba go kiedyś zrobić w domu ...i tak jakoś zrobiłam go kilka razy . Tym razem w formie serducha.
Sernik robiony na półkruchym spodzie z waniliową masą serową i chrupiąca skórką z ubitych białek, cukru i kokosu.Musicie kiedyś spróbować .
Ja jak na razie mam dosyć serników, sera, twarogów, słodkiego- nie wiem jak mama to zniesie gdy jej powiem, że nie chcę robić żadnego ciasta na święta. :P
Podpisała
Wykończona Ew,

sobota, 23 marca 2013

Sernikowe maleństwa

Małe serniczki wyglądają uroczo i są bardzo proste do zrobienia. Nie wpadłam na żaden kolejny super przepis, wykorzystałam to co już miałam zrobione czyli spód od tarty sernikowej i masę też z pewnymi zmianami. Do białej masy dodałam duużo skórki pomarańczowej i zwięńczyłam je wiśniami w kiślu, które cudownie tam pasowały. A do mojej czekoladowej masy dodałam wielką łyżkę nutelli i kakao. Jak widać na załączonym obrazku nie mieliłam twarogu w ogóle. Jestto dla mnie duża strata czasu. Robię to tylko wtedy, gdy ktoś do mnie przychodzi lub robię to na zamówienie . Wczoraj byłoza dużo pracy by zmielić 3 kilogramy sera. Ich kształt zawdzięczam moim formą do muffinek i szklance ,którą wykrawałam kształt kółka. Wystarczyło je delikatnie ułożyć w zagłębieniach do muffin. I gotowe. jakieś 20 minut w piekarniku .
Pozdrawiam
Ew.

Sernik z robakami !

Sernik, którego szczerze powiem nienawidziłam przez większość swojego życia . Nie dość, że za twarogiem nie przepadam to jeszcze te niedobre robaki w cieście czyli po prostu rodzynki .Twaróg zaczęłam tolerować jakiś rok może dwa lata temu i czasem skubnę sernika,ale to wszystko . A co do rodzynek , lubię je od dwóch tygodni . Może to dziwnie brzmi, ale zaczęłam je przyjmować w musli. Kiedyś je wybierałam z płatków, teraz je lubię . Ten sernik jest moim przełamaniem dwóch barier żywnościowych . Ciesze się bo fajnie wyszedł .Mięciutki ,na cienkim, kruchym spodzie mniam :)
Składniki:
Ciasto:
jak zwykle akie samo półkruche ciasto, które można znaleźć  już we wcześniejszych wpisach
Masa:
-1kg twarogu
-5 jaj
-pół kostki masła
-1 łyżka mąki ziemniaczanej
-1 łyżka mąki pszennej
-3/4 szkl. cukru
-cukier waniliowy
- garść rodzynek
Masło utrzeć z cukrem . Stopniowo dodawać twaróg, a następnie po jednym jajku. Dodać przesiane mąki i rodzynki wcześniej sparzone i obtoczone w mącę pszennej. Wstawić do piekarnika masę twarogową przełożoną wcześniej spodem i piec ok. godziny.

Sernikowa tarta czekoladowa

Wczorajszy dzień baaardzo sernikowy. No coś musiałam zrobić z 3 kg twarogu w domu ...nie mógł się zmarnować .Dlatego 3, a tak naprawdę 4 pozycje sernikowe zrobione. Przynajmniej miesiąc nie ruszę twarogu, naprawdę. Ten jest moim ulubionym (ciekawe czemu?) tak spód w moim wykonaniu był baaardzo czekoladowy. Sernik, który prosi się o wiśnie lub skórkę z pomarańczy- lub to i to . Bardzo ładnie wygląda , lepiej jeszcze smakuje ...Zapraszam

Skład:
ciasto:
-szkl mąki pszennej
-masło
-pół szkl. cukru
-3 łyżki kakao
-jajko
-1 łyżeczka proszku do pieczenia

Masa:
-1000 g twarogu
-pół szkl. cukru 

-4 duże jajka, w temperaturze pokojowej
-3 łyżki mąki
-cukier waniliowy

-skórka pomarańczowa (kupna)
-wiśnie do woli do upieczonego ciasta lub do dodane do surowej masy. 

Przygotowanie :
Do przygotowania spodu wystarczy wszystkie składniki połączyć i rozwałkować i ułożyć na wysmarowanej masłem blasze. 
Twaróg zmiksować z cukrem .Dodawać po jednym jajku po każdym mieszać. Na koniec dodać przesianą mąkę i cukier waniliowy. Masę wylać na spód ciasta.
Na koniec skruszyć końcówkę surowego ciasta i wstawić ciasto do piekarnika na jakieś 40 minut. 




poniedziałek, 18 marca 2013

"3 korony"

Nazwałam je tak na część góry, najwyższej góry w Pieninach. Może dlatego, że tęsknie za nimi i nie mogę doczekać się zjedzonego "ciastka" na Giewoncie.3 naprawdę świetne kwaskowate smaki ,super współgrające z kruchym ciastem i słodkim żelkiem .Choć  małe tarty zrobione już dawno temu to jeszcze nie pokazałam wszystkich ich 3 razem. Magia tego ciastka polega na dobrym zbalansowaniu kruchego spodu i owoców. Ja wybrałam moje ulubione kwaśne owoce i jedyne dostępne w zimie.
Zdjęcie zrobił mój zaprzyjaźniony fotograf, z którym nie mogę się doczekać następnej sesji -tym razem w wiosennym plenerze .
Składniki
Ciasto:
-1,5 szklanki mąki
-pół kostki masła (125 g) 
-2 żółtka 
-1/4 szklanki cukru
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-1 łyżka wody 
Oczywiście ciasta będzie maaasa więc takie tarty małe robimy przy okazji robienia tarty z dużej blachy albo sernika , albo pieczemy je z całej porcji ciasta. Przygotowanie jest tak proste do zrobienia jak każdy inny mój przepis bo do tych trudniejszych brak mi cierpliwości. Po prostu wszystkie składniki zagniatamy razem i schładzamy jakiś czas w lodówce (ja tego nie robię bo zawsze brakuje mi na to czasu). Pieczemy jakieś 20 minut. Używam tylko jednego sprawdzonego przepisu na półkruchy spód -moim zdaniem wymiata . :)
Nadzienie:
Tak naprawdę jest to kwestia gustu. Ja akurat miałam kilka kiwi i pomarańczy w domu i słoik wiśni drylowanych . Kiwi obrane w plasterki pokrojone, pomarańcza umyta obrana i wyfiletowana, a wiśnie prosto na upieczone ciacho . Wszystko zalane kiślami w 3 tych samych smakach. Kiśle może nie są zbyt wirafinowane, lecz jeżeli owoce zostaną nimi pokryte to zapewnią dłuższą świeżość .Owoce Wam nie wyschną, nie zepsują się . Ale i tak uważam, że najlepsze są te odrazu zrobione :)
Buźka 
Ew.

niedziela, 17 marca 2013

Blue Monster Cookies

Słodkie, błagające o niezjedzenie ciasteczkowe potwory bez ciasteczek w buzi. Zrobione z okazji spędów harcerskich krótko mówiąc . Wyglądają o wiele lepiej niż wcześniejsze które także prezentowałam na blogu. A są o wiele prostsze ...
Przepis na 7 (akurat tyle potrzebowałam )
Biszkopt :
-2 jaja
-3 łyżki cukru
-4 łyżki mąki
-odrobina proszku do pieczenia
- mała garść kropelek czekoladowych
Krem
-150 ml śmietany 36% "Łowickiej"
-1 łyżka cukru drobnego
-odrobina barwnika spożywczego błękitnego
Dodatkowo:
-Masa cukrowa w kolorze białym i czarnym
lub cukierki białe ozdobione rozpuszczoną czekoladą
Przygotowanie:
Białka ubić ,dodać cukier.Chwile miksować i dodawać po jednym żółtku .Mikser wyłączyć i odstawić. Mąkę wymieszać z proszkiem i przesypać przez sito . Delikatnie wymieszać rózgą . Na koniec dodać kropelki i przemieszać . Nałożyć do papilotek i wstawić do piekarnika na ok 15 minut.
Do przygotowania kremu trzeba schłodzoną śmietanę ubić wraz z cukrem .Po ubiciu dodać barwnik spożywczy. Z masy ulepić oczy potworka. Na wystudzone babeczki wyłożyć nie za dużą warstwę kremu i patyczkiem układać krem w różne strony. Na koniec ułożyć oczy . Gotowe . To nic trudnego a fajny efekt . Wszystkie dzieciaki powinny być zadowolone,choć dorośli też mogą zjeść taką babeczkę z  wielką ochotą .
Dobranoc
Ew.

marchewkowe muffiny z sosem czekoladowym

Nowe ,pierwszy raz robione muffiny z marchewką . Choć tylko jedna dodana to i tak dużo jej było objętościową w całym cieście . Same ciastko smakowało jak murzynek ,ale kręcące się pomiędzy "wiórki" marchewkowe były zdrową przekąską :) Przepis znalazłam chyba w swojej pierwszej książce tylko o muffinach "Muffiny -małe ,ale przepyszne"
Składniki na 12 :
-250 g mąki
-1 łyżeczka proszku do piecznia
-1 łyżeczka cynamonu
-2 łyżeczki kakao
-180 g marchwi (ja dałam jedną taką większą marchew po prostu)
-2 jaja
-3 łyżki cukru
-2,5 łyżki oleju
Suche składniki wymieszać w jednej misce (od 1 do 4) ,mokre z cukrem w drugiej misce (od 6 do 8), a marchew zetrzeć na tarce o drobnych oczkach . Suche wymieszać z mokrymi i na koniec dodać startą marchew . Nic trudnego ,tylko siedzieć w kuchni i piec :)
pozdrawiam
Ew.

sobota, 23 lutego 2013

Blue Boobs- Idealne słodkości dla mężczyzny

Następne zamówienie na tort . Nie trzeba pisać wiele. Śmiesznie było formować cycki .Trochę z wielkością sutka przesadziłam ,ale przy następnym będzie lepiej . Ponad dwukilowe cycki to ten pomysł, który wypowiadany w cukierni budzi zdziwienie :) Dla mnie to są ulubione zamówienia.
Ponadto każdy z cycków ma inny smak . Lewy jest ananasowy, a prawy truskawkowy. Mniam !


Tort szwarcwaldzki


Następny tort na zamówienie. I po raz kolejny dostałam wolną rękę w doborze rodzaju tortu. Wybrałam ten, który mnie od dawna fascynował. Zawsze wyglądający tak samo, zrobiony tak samo, zawszy piękny, mocno wiśniowy.Tort ten pochodzi z południowych Niemiec, jest chlubą i wizytówką niemieckiego cukiernictwa.  I tak podjęłam wyzwanie! Tort składa się z 3 różnych warstw : ciasta czekoladowego nasączonego kirszem , lub nalewką wiśniową , musem wiśniowym o konsystencji podobnej do kisielu z alkoholem i całymi wiśniami i świeżą bitą śmietaną z dodatkiem cukru pudru . Całość wygląda i smakuje wybornie .Musicie mi uwierzyć na słowo . W moim przypadku tego tortu odeszłam od bardzo ważnego aspektu , mój tort jest prostokątny, a powinien być okrągły... Mam nadzieje, że niemieccy cukiernicy mi wybaczą :)


Szybkie ciasteczka na smaka


Nazwalam je tak ponieważ zrobiłam je dlatego, że chodziło za mną coś słodkiego, właśnie jakieś kruche ciasteczka .Dwie blachy zostały niemal że spałaszowane . W sumie nie dziwie się jest tam wszystko co dobre : czekolada, otręby owsiane, orzechy mielone, migdały mielone, kokos. Bogate w smaku , przypominają pieguski -lecz moim zdaniem pieguski są jedyne w swoim rodzaju . Szybkie do zrobienia wystarczy masło utrzeć z cukrem dodać jajko ,wymieszać wszystkie suche składniki ( mąkę pszenną, krupczatkę ,proszek do pieczenia też ) dodać do masy masłowej i wymieszać .Formować jakie duże się chcę , ja lubię duuże ciastka :D

Murzyn

Murzynek w innej wersji. Na duużej blaszce, obficie oblany czekoladą .Jak zwykle gdy mam wolną rękę przy wybieraniu ciasta na zamówienie wybieram coś czekoladowego . To naprawdę nie moja wina, robię to odruchowo :) Przepis na to ciasto oczywiście można znaleźć na www.kwestiasmaku.pl
Moja ulubiona strona inspiracji ,choć przepisy często zmieniam, modyfikuje, nadaje własnego charakteru. Często dodaje alkoholu, więcej kakao, ozdabiam tak by było wiadomo, że to moje ciasto, w moim stylu.  Muszę przyznać, że na praktykach zawodowych o cieście nauczyłam się tylko jednego , najlepiej wygląda krojone w trójkąty (równoboczne najlepiej) .Warto to zapamiętać .

Popisowe ciasto ananasowe mojej mamy

Ciasto które robi furorę na każdej imprezie w każdym towarzystwie w każdej sytuacji . Proste a jednocześnie bogate w smaku . Na zwykłym waniliowym biszkopcie z dodatkiem oleju. Krem z budyniem i galaretką i całą masą pokrojonych ananasów . Tak naprawdę to nie moje popisowe ciasto tylko mojej mamy. Ja jej ukradłam ten przepis . Choć może mi już się znudziło, to Ci co widzą je pierwszy raz szaleją za nim. Dlatego gdy Misia prosiła mnie o ciasto to wiedziałam, że muszę je akurat zrobić . Idealne na zimowe wieczory...

czwartek, 14 lutego 2013

Walentynkowy Batman

Niestety zdjęcie z komórki nie oddaje całego uroku tego tortu . Tort na zamówienie Oli , 1 kg Batman na walentynki o smaku czekoladowym .Pychota :D Krem mocno czekoladowy, a ciasto waniliowe i słodkie ,przepisu Buddy'ego Valastro. Przyszło trochę nowych narządzi cukierniczych dzięki czemu łatwiej jest mi przy robieniu i lepszy efekt można uzyskać . Mam już kilka nowych zleceń więc się nie nudzę . Smacznego ;-)


niedziela, 10 lutego 2013

Dla miłośników motoryzacji...

5 kilowe monstrum na zamówienie. Duuuużo pracy przy napisie. Nie jest on idealny, trzeba poćwiczyć. Tort był dla mnie dużym wyzwaniem .5 kilo masy, dwa smaki tortu, masa cukrowa, rzeźbienie, napis, koloryzacja. Teraz wiem, że mogę się męczyć ,całą noc nie spać tylko po to by zobaczyć zdziwienie i radość w oczach odbiorcy .To jest ten taki głębszy sens tej całej pracy ,nie wiem czy wszystkich cukierników czy tylko mój. Wiem, że warto.
Tort 2 warstwy tortu czekoladowego i jedna warstwa truskawkowa na bazie roślinnej śmietany .

...Lubię to co robię .
-pozdrawiam Ew.

czwartek, 7 lutego 2013

tort monopol - challenge accepted

Tak, tak wiem .Zabijcie mnie za to "M" i braku "y" na końcu . No cóż starałam się . Tort zabawa. Choć przy moich umiejętnościach plastycznych to średnia . Tort wykonany dla dziewczyny mojego brata  na 21 urodziny :) Tort sam w sobie jest waniliowy z kremem z białej czekolady i kokosu. Pyszniutki. Ciekawe jakby w to się grało...gdyby ktoś wykupił pole miał by prawo do zjedzenia tej części ?
Smacznego
Ew.

sobota, 2 lutego 2013

faworki ;)

Właśnie faworki a nie pączki są u mnie w domu robione na tłusty czwartek . Od znakomitych pączków jest moja babcia. Zapas chruścików znika w bardzo szybkim tempie. Ledwo nadążam z ich pieczeniem ...ale warto ,je się tylko raz w roku .Znalazłam najlepszy przepis na chruściki w życiu ,delikatne, kruche. Przepis na ulubionej stronie : http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/tlusty_czwartek/faworki/przepis.html




 Smacznego
~życzy chora Ew.


wtorek, 29 stycznia 2013

Suflet czekoladowy

Pierwszy suflet w życiu .Najlepsza nauka w życiu. Wnioski z błędów już zapisane. Ale warto robić coś takiego .Zrobiłam tylko pół porcji bo mam jak widać tylko dwie foremki do tego .Trzecia wypełniona tylko do połowy. Baardzo czekoladowy, deserowy . Przepis możecie znaleźć pod linkiem: http://cioccolatogatto.blox.pl/2012/02/Suflet-czekoladowy.html ja dodałam więcej mleka, można nawet sobie odpuścić cukier bo czekolada deserowa jest słodka.Ważna rzecz, by nie wypełniać foremki do pełna -tak jak ja to zrobiłam bo to błąd, źle rośnie . Ale smakowity . Życzę smacznego :)


poniedziałek, 28 stycznia 2013

Urocze mini-tarty

To zdjęcie jest magiczne.Chyba jeszcze bardziej staje się znając historie tego zdjęcia . Największa fanka moich wypieków, Misia bierze do rąk tartaletkę, która najbardziej przypadła jej do gustu i mając 10 minut do autobusu stoi ze słodkim uśmiechem, patrząc na nią ,w różowych kapciach, gdy Matusz próbuje pstryknąć dobre zdjęcie. Gdy została poproszona o ugryzienie jej ,zrobiła tak mały kęs, że ledwo było widać jej ślad i jak widać zostało tylko zdjęcie "przed". A przechodząc przez ulicę prawie nie wpadła pod samochód patrząc cały czas na tartę :) (coś musiało w niej być ^^) A co do samej mini-tarty: Kruchy spód, wisienki w syropie ze słoika zalane galaretką. Baaardzo wiśniowa .
Smacznego !
ps. Mój Pan fotograf od ładnych zdjęć Mateusz : https://www.facebook.com/dbowski.mateuszfp?fref=ts